Sonntag, 17. Oktober 2010

Deutsch-russische Sommerferien

Meine Ferien sind vorbei. Seit 29. September bin ich schon in Thorn, wo ich Journalistik an der Nikolaus-Kopernikus-Universität studiere. Ich wohne wieder mit Żaneta im Studentenheim. Wir haben aber eine neue Mitbewohnerin! Sie heißt Agnieszka und studiert Geschichte im 3. Semester. Sie ist wirklich sehr nett und ich finde, dass wir alle uns ganz gut verständigen.
Meine Ferien halte ich für gelungen. Vor allem August. Gerade damals hat es sich so viel ereignet!

HINTERZARTEN 3.08 – 9.08

Anfang August sind ich und meine Freundin Kasia nach Hinterzarten gefahren. Wir haben diese Abreise sehr lange geplant. Warum Hinterzarten? Weil wir uns für Skispringen interessieren und dort der FIS Sommer Grand Prix stattgefunden hat. Wir sind zuerst mit dem Bus nach Freiburg im Breisgau gefahren und dann mit dem Zug nach Hinterzarten. Die Fahr war sehr lang, aber ich finde, es hat sich gelohnt. In Deutschland war es so schön! Nette Leute, wunderbare Landschaften und herrliche sportliche Erregungen. Und außerdem konnte ich endlich in Deutsch sprechen. Am Anfang war es nicht so leicht, aber später habe ich es geschafft.
Ich hoffe, dass ich noch dereinst nach Hinterzarten wiederfahren werde, weil die Reise wirklich der Mühe wert ist.

Mehr über unsere Abreise nach Hinterzarten HIER (aber leider nur auf Polnisch).

WISŁA 19.08 – 22.08

Nach einem kurzen Aufenthalt im Haus sind wir nach Wisla gefahren, wo Skisprungwettbewerbe stattgefunden haben (naja… wieder :)). Wir haben dort ein Gespräch mit dem Trainer der russischen Skisprung-Nationalmannschaft Alexander Svyatov geführt. Das war sehr wertvolle Erfahrung. Der Russe war so nett, dass er uns seinen Assistent Alexander Voronkov vorgestellt und zwei FIS Family-Karten Beglaubigungen gegeben hat. Später haben uns viele Menschen als Russinnen angesehen. Das war sehr lustig!

ZAKOPANE 22.08 – 31.08

Nachdem Besuch in Wisla sind wir nach Zakopane gefahren. Dort haben wir Kasias Geburtstag begangen und die Stadt besichtigt. Wir haben besonders die Zeit auf „den kleinen Schanzen“ verbracht. Am Freitag (27. August) habe ich bemerkt, dass mein Ausweis und mein Studentenausweis spurlos verschwunden sind. Jemand hat sie gestohlen! Wir mussten also zur Polizei gehen und es melden. Dieser Diebstahl war entschieden kein nettes Erlebnis. Meine Papiere sind sich leider nicht gefunden, aber, Gott sei Dank, ich habe schon die neue.


Und jetzt? Ich muss wieder lernen. Ich habe Journalistik im 3. Semester begonnen. Ich schreibe auch ein bisschen für Webseite WO24.PL. Naja… und ich plane schon meine kommende Sommerferien… :)

14 Kommentare:

  1. Przeczytałam bez pomocy translatora i myślę, że większość zrozumiałam ^^ :P
    Achhh... wakacje to nam się udały jak mało które :)) Same podróże były męczące, ale... ja chcę jeszcze raz! :P
    I nie powiem... na wspomnienie każdego wyjazdu aż łezka kręci się w oku, ale jak przeczytałam: "Der Russe war so nett, dass er uns seinen Assistent Alexander Voronkov vorgestellt", to prawie padłam ze śmiechu xD
    I planuj, planuj kolejne wakacje :) Mam nadzieję, że będą równie udane ;]

    AntwortenLöschen
  2. Ach, jeszcze trochę i będziesz więcej rozumiała po niemiecku niż ja ^^ ale wiesz co? jak teraz siedzę w jednym miejscu, strasznie się nudzę. Brakuje mi tych podróży... Ojej no.... chodziło mi o to, że to był w sumie taki miły gest, a że Voronkov jest tym, kim jest, to już druga sprawa :P ja też mam taką nadzieję ^^

    AntwortenLöschen
  3. Oo... to na pewno nie! :P Tak się już nawet zastanawiałam, czy kiedykolwiek osiągnę przynajmniej taki poziom niemieckiego, żeby nie bać się odezwać i w sumie nie wiem, czy coś takiego nastąpi :P W ogóle skoro już tak mowa o niemieckim, to będę miała do Ciebie prośbę, ale to tak przy okazji powiem, o co chodzi... :)
    Nawet mi nie mów! :/ Ja już nerwowo nie wytrzymuję. Uczelnia-dom-uczelnia-dom... normalnie umieram od tego nic nie robienia :/ Chętnie bym gdzieś pojechała, spotkała jakichś dziwnych Plehovów i Voronkovów na środku skrzyżowania... Nawet podczas jedzenia lodów :P

    AntwortenLöschen
  4. Na pewno osiągniesz :) a wiesz, jak to jest z tym odzywaniem się - czasami masz umiejętności, a i tak się boisz...
    o, no to czekam, aż mi powiesz. Z chęcią pomogę :)
    Ja też! nawet podczas jedzenia lodów! Wiesz... porobiłabym sobie zdjęcia, czy wywiady :P

    AntwortenLöschen
  5. To prawda. W sumie francuskiego też używałam tylko wtedy, kiedy musiałam, a teraz to już w ogóle bałabym się odezwać :P
    Achhh... ^^ Nawet mi nie mów! Wczoraj czytałam stare SMSy. Najstarsze są od mojego wolontariatu, a potem wiesz... przygotowania do Hiza i te sprawy. Jak przeczytałam: "Skład Rosjan na Hiza: Romek, Denis, Pavel, Ilja, Dżin", to się prawie popłakałam ze śmiechu xD
    Agata? A nie chcesz sobie przyjechać na południe Polski w styczniu? :P Bo planujemy coś wykombinować z FIS Cupem. Co prawda nie wiem, co w końcu z tego wyjdzie, ale kombinować kombinujemy :P

    AntwortenLöschen
  6. No ja tak z niemieckim jeszcze dosyć często mam, że boję się odezwać, ale staram się to zmieniać. W ogóle ostatnio miałam taką dziwną sytuację, że słuchałam dużo po niemiecku i to w miarę intensywnie i potem poszłam na wykład, na którym już profesor po polsku mówił. Rozróżniałam słowa, ale za nic nie mogłam połączyć ich w całość, jakby to dla mnie był zupełnie obcy język. Dziwne uczucie... Dopiero po 10 minutach mi przeszło xD
    A ja już nie mam tych SMSów, bo komórkę zmieniłam :(
    Ach, z chęcią! Co prawda jeszcze nie wiem, jak to będzie w styczniu, ale wstępnie jestem jak najbardziej na tak :)

    AntwortenLöschen
  7. Hah xD Nieźle :P A ja dziś odkryłam, że mam problem z rozumieniem niemieckiego ze słuchu... :(( Ale mam nadzieję, że to kwestia wyćwiczenia...
    A ja będę musiała powoli kasować te SMSy, bo coraz częściej mi woła, że mam skrzynkę przepełnioną ;P
    Serio? ^^ A już myślałam, że mnie wyśmiejesz z taką propozycją i nie będzie Ci się chciało po raz kolejny przemierzać Polski :P Ale to suuuper! :)) Mam nadzieję, że wszystko nam się poukłada według planu i pojedziemy ^^ No i się nie muszę tak martwić, że gdyby z ekipą uczelnianą coś nie wypaliło, to nie będę miała, z kim pojechać :) Jakby co, to FIS Cup jest 15 i 16 stycznia ;]

    AntwortenLöschen
  8. Jasne, ze to kwestia wyćwiczenia :) zresztą sama mi to mówiłaś przed certyfikatem :)
    No tak, to trzeba powybierać te "mniej wartościowe" xD
    O, no to w sumie nawet fajny termin ^^ zobaczymy jeszcze jak się zaliczenia porozkładają :) o, czyli jakaś większa ekipa się tam szykuje? ^^

    AntwortenLöschen
  9. No tak, tylko wiesz... na pewno kwestia wyćwiczenia to jest wtedy, kiedy ma się już przynajmniej w miarę dobry poziom języka, a u mnie z niemieckim to póki co nieciekawie jest :P
    Chyba będę musiała tak zrobić xD
    W sumie to nie wiem, bo generalnie mam wrażenie, że tylko mi na tym strasznie zależy i w kółko wszystkim głowę zawracam xP Renia coś tam mówiła, że chętnie pojedzie, Adę planuje namówić, ale wiadomo... do stycznia jeszcze daleko. No i dwie koleżanki próbujemy z uczelni namówić, ale one się w ogóle skokami nie interesują, więc to już w ogóle nie wiadomo, co z tego wyjdzie. Ale wiesz... jakby co to nawet same możemy się wybrać. Tylko trzeba by się rozejrzeć w razie czego co i jak, bo z tego co wiem, to do Szczyrku nie ma bezpośredniego pociągu.

    AntwortenLöschen
  10. Oj tam, wcale nie! Z Twoim niemieckim nie jest źle :)
    W ogóle nie chcę zapeszać, ale może wreszcie się coś ruszy z "moim" niemieckim ^^
    Mi teraz już też zależy! Zasiedziałam się w jednym miejscu :P Ale to już zawsze jest ktoś :) hm... czyli przesiadka? Albo autobus?

    AntwortenLöschen
  11. W sensie że z korepetycjami? :)
    O! No to jest nas dwie ^^ Bardzo mnie to cieszy :))) Ja teeeż! Masakra! Chcę gdzieś za wszelką cenę pojechać! :P No właśnie na 100% nie wiem, ale o ile dobrze pamiętam i nic nie przekręcam, to koleżanka, która mieszka w Szczyrku, jedzie do Bielska Białej pociągiem, a potem autobusem do samego Szczyrku. Generalnie to chyba żaden pociąg tam nie dojeżdża. Podobno jest jakiś autobus, który, wiadomo, wychodzi drożej niż pociągi, ale jest do samego Szczyrku, więc myślę, że można by się nad nim zastanowić. Droższy jest, ale w końcu jedziemy tylko tam i z powrotem, więc chyba lepiej dołożyć i nie błądzić po nieznanych nam miastach (napisałam "miastam" podkreśliło mi, że błąd i tak na to patrzę i mówię: "no i co tu jest źle? przecież wszystko dobrze napisałam!". Dopiero po chwili się zorientowałam, że to "am" na końcu to rosyjska forma celownika xD) :P

    Swoją drogą, to chyba jeszcze pod żadną notką nie miałaś tyle komentarzy, nie? :P

    AntwortenLöschen
  12. Tak, ale chyba jednak zapeszyłam, bo nic z tego nie wyszło :(
    Ja też za wszelką cenę chcę gdzieś pojechać, ile można siedzieć w jednym miejscu? O, no to faktycznie trzeba się rozejrzeć, co i jak :) Mogłaś i z tym "am" zostawić, pewnie bym się domyśliła :P
    Tak, to mój osobisty rekord ^^

    AntwortenLöschen
  13. Uuu... no to następnym razem nie wspominaj o niczym wcześniej. A co to miało być?
    No dokładnie! Zwariować można. Ech... chyba się za bardzo rozjeździłyśmy przez te wakacje, wiesz? Teraz nie potrafimy na miejscu usiedzieć xD

    AntwortenLöschen
  14. To miały być korepetycje dla jakiegoś chłopaka, który teraz nie ma niemieckiego, ale potrzebuje go "do pracy" (cokolwiek w tym przypadku to znaczy). No ale generalnie chyba się przestraszył, że w akademiku mieszkam xD
    Chyba tak xD ale co? Dla mnie, przyszłego pseudo-dziennikarza, to chyba dobrze, że lubię jeździć xD

    AntwortenLöschen